Wieczór, wtorek, po pracy już, odpoczynek. Jem. Piję piwo. Piszę rzeczy w Internecie. Nic.
Było super, było dobrze, teraz też dobrze, chociaż wczoraj rano źle źle źle. Potem powoli, kawka, lepiej, praca, lepiej, tabletki, doborze.
Dwa dni wcześniej nie brałam tabletek, bo wyjazd. Delegacja, super. Ale potem – poniedziałek – beztabletkowy szok.
Źle
Teraz znów dobrze.